Zandberg ostro do Tuska w Sejmie! Czy wy naprawdę niczego nie zrozumieliście?

- Wysoka Izbo, słyszę, że chcecie się państwo teraz bawić w wotum zaufania, czyli - zamiast wziąć się do roboty - pan premier Tusk będzie teraz dyscyplinować swoje przystawki. I mam pytanie: czy naprawdę niczego nie zrozumieliście? - pytał w Sejmie Zandberg, który zabrał głos podczas składania wniosków formalnych.
Zdaniem lidera Razem, klęska kandydata KO Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich to nie jest "wypadek przy pracy", a "rezultat".
- Tak się kończy niedotrzymanie obietnicy złożonej milionom ludzi i to jest, niestety, pańskie dzieło, panie premierze - wskazał.
Zapytał też o ustawę o asystencji osób z niepełnosprawnościami, ustawę mieszkaniową i o "rosnącą dziurę w systemie ochrony zdrowia".
- Mogliśmy to przegłosować półtora tygodnia temu, zaproponowałem wam zwołanie posiedzenia Sejmu, ale nie chciało wam się nawet pracować. Nie chciało wam się tego posiedzenia zwołać - stwierdził.
Ocenił też, że "jak ten Sejm nie zacznie rozwiązywać spraw zwykłych ludzi, to za dwa lata premierem Polski będzie Mentzen w koalicji Konfederacji z PiS-em".
- I to będzie wyłącznie wasza polityczna odpowiedzialność - zakończył lider Razem.
Przypomnijmy, po tym, jak kandydat KO Rafał Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie z popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, w powyborczym oświadczeniu w poniedziałek premier Donald Tusk zapowiedział, że zwróci się do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania dla swojego rządu.
Według wicemarszałka Sejmu, współprzewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego, głosowanie nad wnioskiem może odbyć się albo na rozpoczętym we wtorek, albo na następnym posiedzeniu Sejmu.
Do pomysłu premiera, jeszcze zanim ten został oficjalnie ogłoszony, odniósł się m.in. szef Polski 2050 Szymon Hołownia, który ocenił go jako "zły" i "teatralny" gest.
- Dzisiaj nie ma problemu z legitymizacją rządu w tej Izbie. Ten rząd ma większość w Izbie. Natomiast jeżeli chcemy rzeczywiście pokazać, że coś zrozumieliśmy z tego, co się stało, to musimy najpierw wypracować nowe otwarcie i przyjść do ludzi z planem pracy - stwierdził na poniedziałkowym briefingu.
Swoje rozwiązanie zaproponował także Jarosław Kaczyński. Prezes PiS ocenił, że wynik wyborów prezydenckich to "czerwona kartka" dla obecnego rządu i zaproponował powołanie apolitycznego rządu technicznego, złożonego ze specjalistów.
Zaapelował do wszystkich sił politycznych, aby poparły te inicjatywę.
źr. wPolsce24 za PAP/Polsat News